Życie Kochani trwa tyle co taniec, bo życie to bal, czyli Plaża Open on Tour (Białystok)

„Chcę przeżyć fajną przygodę. Być może jedną z tzw. „przygód życia”. Jest to, a raczej będzie dla mnie wyzwanie, ale chcę, jak zawsze włożyć w to co robię – serce, charakter, pasję! Jak wyjdzie? Czas pokaże, a życie zweryfikuje – i mam nadzieję bardzo dobrze zweryfikuje.  Chcę każdej siatkarce plażowej, siatkarzowi plażowemu podziękować za ich charakter, poświęcenie, pasje do tego co robią. One/Oni tą pasją też „nakręcają” tak skromnych myślę ludzi, jak moja osoba.”  Mam nadzieję, że w jakiś części udało mi się dla Was wszystkich to zrobić. Udowodnić to. Bardzo Wam dziękuję, i kłaniam się nisko! 

Jeśli byłem czasami niemiły – przepraszam. Jeśli palnąłem głupotę, co często mi się zdarza, to także przepraszam. Z całego serca. Jeśli, ktoś uważa, że mogłem zrobić “coś” lepiej, szybciej, a nawet mimo wszystko – sprawniej, to obiecuję, że jeśli będzie dane mi to nadrobić w kolejnej odsłonie Plaża Open, tak się z pewnością stanie. Człowiek uczy się na błędach, z kolei błędów nie popełnia ten, kto nic nie robi. Jest mi bardzo miło, że wiele zawodniczek, zawodników chciało mnie poznać lepiej podczas Plaży Open 2017. Wielu mnie kojarzyło, poznawało z widzenia. Z daleka kiwało głowami. Chciało się dzielić spostrzeżeniami na temat moich “kulis”, a pójdę dalej “felietonów”. Miłe to i budujące. Serdeczności dla Was. Teksty pisałem zawsze od serca, zawsze ze “swoimi” emocjami. Byłem i jestem w tych tekstach taki, jaki jestem naprawdę! Bez względu na to czy się to komuś podoba czy nie.

Foto Główne - Życie Kochani trwa tyle co taniec, bo życie to bal, czyli Plaża Open on Tour Białystok

Przyjemnie czytało się podobno m.in. Michałowi Matyi, który zwrócił mi uwagę, że piszę za dużo o popularnych Tatarkach. Dziękuję za to uwagę. Doceniam ją strasznie. Jest Tatarków sporo, a może nawet i trochę za dużo… Grały w całym cyklu dobrze, albo bardzo dobrze. Powody więc były. Co wcale nie oznacza, że nie potrafię doceniać innych par. Jeśli jednak ktoś tak myśli, to proszę bardzo. Jego sprawa. Nie neguję tego. Wracając do tematu piszę, pisałem, bo z dziewczynami “służbowo”, ale przede wszystkim z prawdziwej pasji, bardzo emocjonalnie jestem związany. Zależy mi na każdej z Tatarkowych dziewczyn na boisku, ale przede wszystkim poza nim. Dziewczyny nie są to dla mnie przysłowiowe zwykłe tylko i wyłącznie “babki z piasku”. Absolutnie! Chcę, by czuły się zawsze wyjątkowo, zawsze docenione, bo to po prostu zaszczyt być blisko nich. One “nakręcają” mnie do działania, dają pozytywnego “kopa” na kolejne miesiące. To będę podkreślał za każdym razem, każdemu, w każdej sytuacji.  Mam nadzieję, że dziewczyny, tą moją “specyfikę” odczuwają, rozumieją, no i jeszcze długo, długo nie będą chciały zamienić mnie na “lepszy model” Choć z pewnością tych lepszych nie brakuje (uśmiech).

Na koniec wielkie dziękuję dla Marcinów – Strządały oraz Prusa, zaryzykowaliście trochę stawiając na mnie, ale mam nadzieję, że tego ryzyka nie żałujecie! Piotr Bąk, My tym cyklem (chyba!) umocniliśmy swoją przyjaźń. I oby tak do końca. Końca świata, a no i niech będzie – 2 dni dłużej! Dominika Białas, dzięki wielkie. Joanna Ciuk, dzięki za wsparcie, za wymianę uwag. Za wzajemne zrozumienie, za twój zabójczy spokój w niemalże każdej sytuacji. Dawno nie spotkałem tak ułożonej, pracowitej, ale bardzo otwartej, bezkonfliktowej osoby jak Ty. Brawo Ty! Kończąc już, ale powoli… Serdeczności oraz moc uścisków dla Wilczków, rozwijajcie się, i żyjcie ze sobą dalej, bo fajna z Was para. Maciek Piątek, żyj jak umiesz, bo życie masz tylko jedno. Uważaj tylko czasem.

Foto Środek - Życie Kochani trwa tyle co taniec, bo życie to bal, czyli Plaża Open on Tour (Białystok)

Mini Kuba, fajnie było Cię poznać! Dzięki, że wytrwałeś z nami wszystkimi we wspólnych hotelowych pokojach. Dzięki za pomoc w każdej sytuacji. Podziękowanie dla całego Team Plaża Open, fajne i cenne doświadczenie dla tak skromnego gościa jak ja. Do zobaczenia na szlaku, kto wie sportowym, plażowym, a może i kiedyś życiowym. Ukłony dla każdego wolontariusza, jak i wolontariuszki, ja też wbrew przeciwnościom zacząłem swoją przygodę z wolontariatem, no i doskonale wiem, że “MiKasa nie jest potrzebna” Może także dlatego, że jej nigdy nie mam, jak i nie miałem (uśmiech) Ukłon też dla kolegi Andrzeja Sobolewskiego. A i jeszcze chwila o Pani redaktor Aleksandrze Rajewskiej, miło było poznać osobiście, porozmawiać. Czasami chyba nawet udało mi się pomóc, no i fajnie (uśmiech). Szkoda, że na pomysł wspólnego zdjęcia wpadłem po zakończeniu zawodów na Podlasiu… Może następnym razem, jak Bóg pozwoli. Dużo dobrego. Sukcesów w pracy, no i w życiu prywatnym. Dziękuję za wszelkie miłe słowa pod moim skromnym adresem.

Do zobaczenia za rok… Trzymajcie za mnie kciuki poza piaskiem! Przydadzą się z pewnością Z góry Wam serdecznie z całego serca dziękuję! Dzięki, że przeczytaliście  po raz kolejny do końca. Chyba jeszcze nie ostatni…. Na sam finisz pozdrawiam, Kamilo Pastusiaka, profesjonalista, ale przede wszystkim swój chłop! Pozdrawiam też, Kingę Legiętę, najpiękniejsze oczy oraz spojrzenie Plaży Open 2017. Pięknie wygląda na piasku, (jak każda z Was dziewczyny) a jeszcze piękniej prezentowała się na plażowej gali. Dalszych sukcesów sportowych i nie tylko życzę. Trzymam kciuki. Serdeczności za możliwość wspólnej fotki (śmiech).

Koniec Tekstu - Życie Kochani trwa tyle co taniec, bo życie to bal, czyli Plaża Open on Tour (Białystok)

Łukasz Klin, Plaża Open

Zdjęcia: Łukasz Klin/Archiwum Prywatne