Patrycja Jundziłł: Chciałyśmy skupić się na własnych akcjach

W pierwszym sobotnim meczu w ramach turnieju Beach Pro Tour w Białymstoku para Ceynowa/Jundziłł zmierzyła się z przeciwniczkami z Chile. Spotkanie zakończyło się dopiero w tie-breaku, w którym triumfowały Polki. – Chciałyśmy się skupić na własnych akcjach. Myślę, że analizowanie na bieżąco kolejnych akcji poskutkowało tym, że wygrałyśmy drugiego seta i tie-break już był na naszą korzyść – powiedziała po tym spotkaniu Patrycja Jundziłł. Finalnie Polki pożegnały się z turniejem, przegrywając z amerykańską dwójką Kraft/Stockman. 

Jak odebrałyście to spotkanie z Chilijkami?

Agata Ceynowa: – W tym pierwszym secie na pewno zrobiłyśmy dużo własnych błędów. Nie dałyśmy się pomylić przeciwniczkom i to poskutkowało przegranym setem. Jednak w kolejnych podniosłyśmy się i wyglądało to znacznie lepiej z naszej strony. Robiłyśmy znacznie mniej własnych błędów i myślę, że z biegiem czasu bawiłyśmy się już po prostu siatkówką.  Wyglądało to lepiej niż w pierwszym secie. 

Czy każde złapanie oddechu było w tym meczu na wagę złota?

Patrycja Jundziłł: – Tak. Uważam, że warunki są naprawdę ciężkie, jeśli chodzi o pogodę. Ona jest piękna, ale dla nas naprawdę bardzo ciężka. Faktycznie, jak nam nie szło, bardzo chciałyśmy przedłużać i mieć czas, aby nie powielać błędów. Chciałyśmy się skupić na własnych akcjach. Myślę, że analizowanie na bieżąco kolejnych akcji poskutkowało tym, że wygrałyśmy drugiego seta i tie-break już był na naszą korzyść. 

Agata, ale co buduje pewność siebie, jak nie kolejne zwycięstwo z parą, z którą na co dzień nie macie się okazji mierzyć? 

Agata Ceynowa: Budujemy tę pewność siebie na pewno przez nasze zgranie, kombinacje. Jak wyjdzie kombinacja, którą ćwiczymy na treningach, to na pewno uśmiech pojawia się na twarzy, że to wyszło. A jeszcze, jak to jest mecz, to już w ogóle dusza się raduje. 

Patrycja, na koniec kwestia kibiców. Jest ich coraz więcej na trybunach. Czy wy czułyście to wsparcie? 

Patrycja Jundziłł: Jak najbardziej. Granie na własnym podwórku jest bardzo fajne, słychać doping i to jeszcze bardziej napędza. Cieszymy się, że jest coraz więcej ludzi, że ta plażówka jest bardziej popularna.