Frankowski: Częściej trafiałem w siatkę

Podczas sobotniego turnieju Plaży Open na Dojlidach swoich sił w siatkówce spróbowali piłkarze miejscowej Jagiellonii Białystok. W meczu gwiazd zagrał wielokrotny reprezentant Polski – Tomasz Frankowski.

W Białymstoku od rana ruszyły zmagania par, które zakwalifikowały się do turnieju głównego. Swoje mecze wygrali między innymi Jędrzej Brożyniak z Bartłomiejem Dzikowiczem, Adam Parcej i Mateusz Radojewski oraz Katarzyna Kociołek z Dorotą Strąg.

O godzinie 15:30 na boisku głównym rozpoczął się tradycyjny Mecz Gwiazd. Niespodzianką dla kibiców był występ piłkarzy, którzy zakończyli obecny sezon Ekstraklasy na trzecim miejscu. Białystok reprezentowali zagraniczni zawodnicy – Taras Romanchuk, Igors Tarasovs, Konstantin Vassijev oraz Nika Dżalamidze. W szeregach „Jagi” nie mogło zabraknąć oczywiście Tomasza Frankowskiego. Były reprezentant Polski powiedział, kiedy ostatni raz grał w siatkówkę: Ostatni raz styczność z tą dyscypliną miałem w podstawówce, gdy wzrostem nie odbiegałem jeszcze od najwyższych. Jednak z uwagi na to, że czynnie uprawiałem sport łatwiej dostosować się do gry kolektywnej, jak siatkówka. Ale dla nas to była przede wszystkim rekreacja i dobra zabawa.

Były piłkarz znany raczej z trafiania w siatkę, a nie przez nią, potwierdził, że to dobre podsumowanie jego występu: Jednak częściej uderzałem w siatkę albo obok. Ale myślę, że kilka akcji nam się udało, co pewnie podobało się licznie zgromadzonej publiczności. Przy drobnej pomocy sędziego popularny „Franek” wraz z kolegami pokonał przeciwników w składzie: Robert Szczerbaniuk, Marcin Prus, Bartosz Gajda, Dorota Strąg  oraz ściągnięty z publiczności pan Mirek.

Po zakończeniu pokazowego meczu zawodnicy powrócili do rywalizacji w turnieju głównym. Pozostało jeszcze do rozegrania sporo pojedynków, w tym większość po prawej stronie drabinki. To oznacza, że przegrani żegnają się z turniejem w Białymstoku.