Finał Pucharu Polski Plaża Open 2018 w Białymstoku. “Dojlidy zamiast Florydy”

Od piątku do niedzieli w Ośrodku Sportów Wodnych Dojlidy w Białymstoku odbędzie się finał cyklu Plaża Open, który będzie jednocześnie finałem Pucharu Polski w siatkówce plażowej.

W czwartek odbyła się konferencja prasowa, w której udział wzięli Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, Marcin Strządała, dyrektor cyklu Plaża Open, Marcin Prus, dyrektor sportowy cyklu Plaża Open oraz siatkarka plażowa Agata Wawrzyńczyk, która wspólnie z Magdaleną Saad są liderkami rankingu PZPS i jednymi z faworytek zawodów.

Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku: – Bardzo się cieszę, że Dojlidy tak bardzo spodobały się organizatorom. Plaża Open odbywa się u nas już po raz czwarty, a trzeci raz jest to finał cyklu. To będzie podsumowanie, bo wcześniej zawody odbywały się w Dąbrowie Górniczej, Rybniku, Łodzi i Zamościu, a te najważniejsze zaplanowano właśnie w Białymstoku. Zapowiada się wspaniała pogoda, dużo emocji sportowych, wiele nagród, wydarzeń towarzyszących. Kto jeszcze nie zna naszego hasła, to przypominam: “Dojlidy zamiast Florydy!”

Marcin Strządała, dyrektor cyklu: – Prezydent w zasadzie wszystko już powiedział. Dodam jeszcze, że będziemy mieli specjalne pneumatyczne boisko napełnione wodą, na którym gramy “Mundial na wodzie”, bo zabawa rozpoczęła się już w Dąbrowie Górniczej, kiedy piłkarski mundial był w toku. Będzie można też zagrać w siatkówkę, wziąć udział w konkursach zagrywki do celu, “dzikiej bombie” czy “zamrożonych koszulkach”. Mamy mnóstwo gadżetów, parasolek, okularów, ręczników do rozdania, więc zapraszamy wszystkich kibiców. Cieszymy się, że jesteśmy po raz czwarty w Białymstoku. Ja zawsze przyjeżdżam do tego miasta z uśmiechem i odkrywam je na nowo. Świetnie się rozwija, jest chyba w najlepszej dziesiątce dynamicznie rozwijających się miast w całej Polsce. I sam z tego skorzystałem, bo przetestowałem trasy biegowe i rowerowe, których jest 120 kilometrów. Inne miasta powinny brać przykład z Białegostoku. Mamy też fajne miejsce do rozgrywania zawodów, bo możemy skorzystać z czterech boisk, bez konieczności rozbijania turnieju na dwie lokalizacje. Współpraca z BOSiR też zawsze była bardzo dobra, więc nie pozostaje mi nic innego, tylko zaprosić wszystkich kibiców.

Marcin Prus, dyrektor sportowy cyklu: – W tym roku na Plaży Open rozdamy Puchar Polski i będzie to pierwsze takie wydarzenie w historii naszych zawodów. Cieszymy się, że akurat w Białymstoku, bo są tutaj świetne okoliczności do turnieju takiej rangi. Czeka nas też gala podsumowująca cały cykl. Jesteśmy gotowi, żeby przeprowadzić turniej na najwyższym poziomie i jestem pewny, że miasto jest tak zorganizowane, że nam chętnie pomoże. Wierzę, że spotkamy się też za rok. Jeśli chodzi o pulę nagród to mamy do rozdania zawodniczkom i zawodnikom ponad 30 tys. złotych, są też trzy pary z Litwy. Przez cały cykl nie mieliśmy żadnych problemów. Do Białegostoku również przyjedzie top siatkarek i siatkarzy z całej Polski, ale nie tylko. Wszystko to wpływa na wizerunek miasta i wizerunek Plaży Open.

Agata Wawrzyńczyk, liderka rankingu PZPS: – Bardzo się cieszę, że finały Pucharu Polski rozegramy w tak atrakcyjnym miejscu. Plaża, woda… Czego chcieć więcej? Wystarczy mi zaprosić wszystkich kibiców, bo nie zabraknie wysokiego poziomu sportowego. Tym bardziej, że stawka jest wyrównana – wystarczy spojrzeć na podium ostatnich czterech turniejów. Wszystko się rotowało, dlatego trudno powiedzieć, kto zwycięży. Dlatego będzie jeszcze ciekawiej.