Beach Pro Tour Białystok: Relacje z meczów Polaków

Po meczach pań przyszedł czas na rywalizację siatkarzy w turnieju głównym Beach Pro Tour w Białymstoku. Oni także zostali podzieleni na cztery grupy, w których znalazło się aż pięć polskich par. Poniżej przedstawiamy relacje z meczów biało-czerwonych.

Relacja z meczu Lewandowski/Zdybek (POL) – Korycki/Wawrzyńczyk (POL)

Wyrównany okazał się początek polsko-polskiej rywalizacji. Przełamanie nastąpiło dopiero po udanym ataku pary Korycki/Wawrzyńczyk (7:5). Nie trzeba było długo czekać na wyrównanie, ale gdy blokiem popracował Stanisław Wawrzyńczyk, to znowu jego para miała o dwa oczka więcej. Wawrzyńczyk kontynuował swoją dobrą grę w tym elemencie, dzięki czemu jeszcze tę przewagę powiększył (14:10). W końcówce tym samym odpowiedział jednak Paweł Lewandowski i poziom emocji wzrósł. Szczególnie, że niedługo potem dołożył asa serwisowego. O losach premierowej odsłony musiała więc decydować gra na przewagi, w której triumfował duet Lewandowski/Zdybek (23:21).

Drugą partię dobrze rozpoczęła para Lewandowski/Zdybek (2:0). Dzięki dobrej pracy blokiem Wawrzyńczyka wynik wskazał jednak na remis. Nie na długo, gdyż jego para zaraz straciła aż trzy oczka. Wawrzyńczyk z Koryckim nie pomagali sobie także popełniając błędy własne (10:15). W tym secie obyło się więc już bez niespodzianek i to duet Lewandowski/Zdybek triumfował w całym meczu po pewnym ataku Jakuba Zdybka (21:16).

Lewandowski/Zdybek (POL) – Korycki/Wawrzyńczyk (POL) 2:0
(23:21, 21:16)

Relacja z meczu Fuller/O’Dea (NZL) – Kruk/Miszczuk (POL)

Mecz lepiej zaczęli zawodnicy z Nowej Zelandii (2:0). Nie trzeba było jednak długo czekać na wyrównanie. Choć dzięki swoim skutecznym atakom i asowi serwisowemu to Nowozelandczycy schodzili z trzypunktową przewagą na przerwę techniczną (12:9). Powiększyli ją jeszcze za pomocą dobrej gry w bloku (17:12). Co prawda w końcówce Polacy zanotowali na swoim koncie asa, ale ostatecznie musieli się pogodzić z porażką w premierowej odsłonie po skutecznym ataku przeciwników (21:17).

Polacy lepiej weszli w drugiego seta (6:3), chociaż gdy zatrzymany został Miłosz Kruk było już po 6. Dopiero gdy Sam O’Dea wykorzystał piłkę przechodzącą jego zespół objął prowadzenie (13:11). Polski duet nie poddawał się i już chwilę później doprowadził do wyrównania (15:15), a gdy dwoma efektownymi blokami popisał się Kruk to przejęli inicjatywę (18:16). Nowozelandczycy nie spuszczali z tonu i po mocnym ataku Bradleya Fullera było po 19. Ostatecznie w walce na przewagi lepsi okazali się Polacy po zagraniu Kruka i błędzie siatkarzy z Nowej Zelandii (25:23).

Tie-breaka mocno otworzyli Nowozelandczycy, którzy szybko zbudowali przewagę 6:0 przy zagrywce Fullera. Polacy robili, co mogli, Mikołaj Miszczuk zanotował jeszcze asa serwisowego, a Kruk blok, jednak polska para nie była już w stanie odrobić tak znaczących strat – duet z Nowej Zelandii triumfował 15:10 po uderzeniu Fullera.

Fuller/O’Dea (NZL) – Kruk/Miszczuk (POL) 2:1
(21:17, 23:25, 15:10)

Relacja z meczu Szałankiewicz/Florczyk – Monfort/Perez (ESP)

Początek meczu okazał się wyrównany. Przełamanie nastąpiło dopiero po skutecznym bloku Mateusza Florczyka (6:4). Hiszpanie nie odpuszczali i ponownie doprowadzili do remisu. Po przerwie technicznej to jednak Polacy wypracowali sobie dwupunktową przewagę (13:11). Powiększyli ją jeszcze, gdy atakiem z drugiej piłki popisał się Jakub Szałankiewicz. Tym samym to biało-czerwoni znaleźli się bliżej wygranej w premierowej odsłonie, o której przesądził ostatecznie jeszcze jeden skuteczny atak (21:18).

Drugą partię lepiej zaczęli Polacy (3:1). Po udanym ataku Florczyka i błędzie Hiszpanów biało-czerwoni mieli więc już o cztery oczka więcej. Kontynuowali swoją dobrą grę także i później, co skutkowało kolejnymi zdobyczami punktowymi (12:6). Za to siatkarze z Hiszpanii nie pomagali sobie popełniając błędy własne. W końcówce obyło się więc bez niespodzianek i to Polacy mogli się cieszyć z wygranej po pewnym ataku Florczyka (21:14).

Szałankiewicz/Florczyk (POL) – Monfort/Perez (ESP) 2:0
(21:18, 21:14)

Relacja z meczu Stankevicius/Knasas (LTU) – Janiak/Brożyniak (POL)

Mecz rozpoczął się od gry punkt za punkt. To jednak Litwini jako pierwsi wyszli na dwupunktowe prowadzenie (6:4). Polacy musieli więc popracować blokiem, aby doprowadzić do remisu. Popełnili jednak błąd w ataku, czym przywrócili sobie stratę w wysokości dwóch oczek (9:11). Siatkarze z Litwy kontynuowali natomiast swoją dobrą grę w ataku, co potwierdziła jedynie udana akcja w wykonaniu Patrikasa Stankeviciusa (16:12). Utrzymali wypracowaną przewagę do samego końca i to właśnie oni triumfowali w premierowej odsłonie (21:17).

Od dwupunktowego prowadzenia Litwinów zaczęła się partia numer dwa. Umocnili się na nim jeszcze po swoim skutecznym bloku i autowym ataku biało-czerwonych (1:5). Polacy jednak nie odpuszczali i starali się złapać kontakt punktowy z przeciwnikami. Reprezentanci z Litwy musieli więc popracować blokiem, aby przywrócić sobie cztery oczka przewagi (9:5). Biało-czerwoni odpowiedzieli tym samym, czym doprowadzili w końcu do remisu. Kontynuowali swoją dobrą grę na siatce, dzięki czemu wypracowali sobie dwa oczka przewagi (15:13). Nie przerwało to walki. As serwisowy Litwinów sprawił jednak, że to duet Stankevicius/Knasas znalazł się bliżej wygranej. Wykorzystał on swoją szansę i zakończył szczęśliwie dla siebie tę partię (21:16).

Stankevicius/Knasas (LTU) – Janiak/Brożyniak (POL) 2:0
(21:17, 21:16)