Tadeusz Truskolaski: Chcieliśmy ugościć najlepiej, jak tylko potrafimy naszych gości

Zapraszamy do lektury tego co po zakończeniu turnieju o Puchar Polski w siatkówce plażowej mieli do powiedzenia między innymi zwyciężczyni turnieju kobiet oraz mężczyzn, a także m.in Prezydent Białegostoku – Tadeusz Truskolaski oraz vice-prezes PZPS – Ryszard Czarnecki.

Jagoda Gruszczyńska (Zwyciężczyni turnieju damskiego): Białystok kojarzy mi się bardzo dobrze, wygrywam tutaj po raz drugi z rzędu. Rok temu zwyciężyłam w parze z Olą Wachowicz, teraz z kolei mogę się cieszyć razem z Martą Łodej. Chciałabym z tego miejsca serdecznie pogratulować Marcie znakomitego występu, w pełni zasłużenie otrzymała nagrodę MVP od komisarza zawodów. Jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc w stworzeniu widowiska, którego kibice byli świadkami w trakcie minionego weekendu.

Tadeusz Truskokalski (Prezydent Białegostoku): Wiedziałem, że mamy do czynienia z profesjonalistami, więc o jakość przygotowania tego turnieju byłem spokojny. Poziom zawodów także był bardzo wysoki, myślę, że mogło to się podobać kibicom. Białystok powinien kojarzyć się z gościnnością, tak samo zresztą jak cały wschód naszego kraju. Chcieliśmy ugościć najlepiej, jak tylko potrafimy naszych gości, a ja ze swojej strony mam nadzieję, że organizować ten turniej razem będziemy do końca świata i jeden dzień dłużej.

Ryszard Czarnecki (vice-Prezes PZPS): Polacy są prekursorem, jeżeli chodzi o organizację międzynarodowych spotkań siatkarskich w czasie pandemii. To właśnie nasze siatkarki jako pierwsze zagrały z Czeszkami, a siatkarze z Niemcami. Chciałem pogratulować organizatorom przygotowania turnieju na naprawdę bardzo wysokim poziomie. To zresztą dobry czas dla siatkówki na Podlasiu, niedługo swój drugi sezon w PlusLidze, rozpocznie Ślepsk Malow Suwałki, z kolei do Tauron I Ligi awansowali zawodnicy z Białegostoku.

Witold Murczkiewicz (Komisarz PZPS): Nie jest to moje pierwsze spotkanie z siatkówką plażową w Białymstoku. Pamiętam, że w jednej z poprzednich edycji aura, rzęsiście padający deszcz mocno storpedował rozgrywki. Tym razem było zdecydowanie lepiej, zadbano o to, by pogoda miała jak najmniejszy wpływ na rywalizację czysto sportową. Możemy z tej strony obiecać, że z naszej strony będziemy starali się by z roku, na rok widowiska przez nas organizowane stały na jeszcze wyższym niż dotychczas poziomie. Na koniec chciałbym podkreślić, że Dojlidy są doskonałym miejscem, do organizacji turniejów siatkówki plażowej.

Dariusz Jaworowski (Prezes Podlaskiego Związku Piłki Siatkowej): Białystok słynie z organizacji udanych imprez. Zresztą z roku na rok, siła siatkówki w naszym regionie rośnie. Mamy już kluby w PlusLidze, w Tauron I Lidze, a także w drugiej lidze kobiet. Brakuje nam tylko silnego przedstawiciela w siatkówce plażowej. Ale warto w tym momencie pogratulować raz jeszcze Marcie Łodej, która przez jeden sezon reprezentował Mońki, czyli klub z naszego regionu.

Jarosław Lech (Zwycięzca turnieju męskiego): Turniej stał na wysokim poziomie, zaskoczyły szczególnie dwie pary. Nasi rywale Rafał Maluchnik/Paweł Pietkiewicz, ale także nasi pierwsi rywale z w tym turnieju – Igor Ciemachowski/Adam Sobstyl. Cieszę się, że udało się zorganizować turnieje z cyklu Plaża Open. Jestem przekonany, że my jako zawodnicy i zawodniczki, razem z Marcinem Strządałą i jego ekipą będziemy tworzyć jeszcze lepsze.

Marcin Strządała (Główny organizator Plaży Open): Było gorąco w ostatnich tygodniach. Z jednej strony z powodu naprawdę wysokiego poziomu rywalizacji poszczególnych drużyn, ale także z powodu pandemii koronawirusa. Powoli można zrzucić ten ciężar z barków, jestem wdzięczny, że udało nam się wszystkim spotkać i rozegrać udany turniej. Życzę wszystkim przede wszystkim dużo zdrowia, bo jeśli to będzie, to cała reszta przyjdzie.

W Białymstoku spisał Piotr Bąk.