Spotkanie z Tatarkami, sukces “blaszek” oraz ciągle pada, czyli Plaża Open on Tour! (Gdańsk)

Lata mi niestety lecą, 32 już mam. Czasem to czuje bardziej, ale czasem na szczęście mniej. Jeśli chodzi o moją pasję, a wręcz zaryzykuje szaleństwo do sportu, to ono nie mija. Ba, nawet nie wiem, czy da się je wyleczyć! W ostatnich latach mój sportowy świat “nakręcają” plażowicze, no dobra plażowiczki, którym chcę po raz kolejny poświęcić chwilę. Podobnie, jak Plaży Open odsłony 2017, której będę miał okazję przyglądać się z bardzo, bardzo bliska…

Za co już teraz Marcinowi Strządale, głównemu organizatorowi cyklu, ale też jego Marcinowi Prusowi, dyrektorowi sportowemu całego projektu, a przede wszystkim mojemu przyjacielowi Piotrkowi Bąkowi podziękować. Piotr w trakcie zawodów wraz z koleżanką Dominiką Białas, odpowiadają za obsługę medialną plażowego eventu marki BDB Event. Mam nadzieję, że nie zawiodę i Was i siebie. Jaka jest moja rola w zespole Plaży Open? Nie przeszkadzać Dominice i  Piotrowi. Tak na poważnie… Chcę robić dobre, ciekawe wywiady – ze wszystkimi (!) Będę też przeprowadzał ciekawe ankiety, badał opinie zawodników, zawodniczek i kibiców. No i jeśli tylko zdrowie mi pozwoli, niestety…

Turniej w Gdańsku sportowo bardzo udany. Organizacyjnie także, bo wszyscy na czele z Filipem Kiszło, Patrycją oraz pozostałą załogą, którą dopiero poznaję dali radę. Wybaczcie jeśli kogoś pominąłem. Nie przeszkodził im w tym wszystkim nawet deszcz. Nie straszne były Team Plaża Open czasami spadające bandy reklamowe, czy większe i wyższe banery innych niż Nasi partnerzy, czyli m.in. Lotto, Martes Sport, czy Aqua Wave podmiotów, które goszczą, albo sponsorują Stadion Letni w Gdańsku. Nie zapominając jak najbardziej o mieście Gdańsk oraz pozostałych, gdzie zagościmy z #PlażowaSiatkaEmocji2017 z Zamościem (już w kolejny weekend!) włącznie. Ruch w miasteczku zawodów przypomina czasami mrowisko. Ważne jednak, że to mróweczki z bossem, czy bez niego pracują bez zarzutu. Choć wiadomo, że zawsze może być lepiej. Nie może, ale na pewno będzie. Wierzę w to! Fajnie z Wami być. Bardzo za to dziękuję…

Foto Główne - Spotkanie z Tatarkami, sukces blaszek oraz ciągle pada, czyli Plaża Open on Tour! (Gdańsk) (1)

Tak na koniec napiszę tylko kilka zdań, które napisałem Marcinowi Strządale, no i tych słów napisanych, wypowiedzianych chcę oraz będę trzymał się do końca, cytuję…

Chcę przeżyć fajną przygodę. Być może jedną z tzw. “przygód życia”. Jest to, a raczej będzie dla mnie wyzwanie, ale chcę, jak zawsze włożyć w to co robię – serce, charakter, pasję! Jak wyjdzie? Czas pokaże, a życie zweryfikuje – i mam nadzieję bardzo dobrze zweryfikuje.  Chcę każdej siatkarce plażowej, siatkarzowi plażowemu podziękować za jego/ich charakter, poświęcenie, pasję do tego co robią. One/Oni tą pasją też “nakręcają” tak skromnych myślę ludzi, jak moja osoba. Chcę też przyjmując Twoją propozycję podziękować Martynie Wardak, za wprowadzenie mnie do swojej “piaskownicy” Martyny nie ma już co prawda jako zawodniczki, ale w moim sercu jest. Ja doskonale pamiętam, że to właśnie od poznania jej osoby, to całe moje plażowe “świrowanie” się zaczęło. No i niech trwa nadal, niech się dzieje wola nieba (uśmiech)”

“Przy okazji będzie też okazja pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych, że osoby niepełnosprawne mogą się życiowo spełniać, łamać kolejne bariery jakiś małe nawet ograniczenia. W końcu kropla drąży skałę, podobno. Będzie też okazja podziękować takim dziewczynom jak: Kasia Kociołek, Natalia Gruszczyńska, ale i pozostałe Tatarkowo CebitGroup Team!”  Dziękuję przy okazji, bo się należy, po prostu – za zaufanie tym najważniejszym, dla których już dawno oddałem “serce” obok Martyny Wardak, oczywiście są to: Joanna Wiatr, Katarzyna Kociołek, Agnieszka Adamek, Natalia Gruszczyńska, a od tego sezonu kolejne nie tylko piaszczyste legendy w osobie: Magdy Saad oraz Kasi Szałankiewicz. Są też kolejne młode piękne, piekielnie ambitne Marta oraz Karolina – odpowiednio Pietroczuk i Baran.

Foto Środek - Spotkanie z Tatarkami, sukces blaszek oraz ciągle pada, czyli Plaża Open on Tour! (Gdańsk)

Trzymajcie za mnie kciuki! Z góry Wam serdecznie z całego serca dziękuję! Do zobaczenia w piaskownicy. Piaskownicy w Zamościu, oczywiście Dzięki, że przeczytaliście do końca. Kłaniam się Wam nisko. Poniżej nie zdjęcia Kamilo Pastusiaka, a moje prywatne, a co mi tam (śmiech)

Łukasz Klin, Plaża Open

Zdjęcia Łukasz Klin/Archiwum Prywatne