Piotr Janiak dla Plaża Open: Moja forma, jak widać po wynikach jest niezła

W rozmowie z PlażaOpen.pl, jeden z najlepszych siatkarzy plażowych w naszym kraju – Piotr Janiak opowiada między innymi o tegorocznym, trudnym sezonie, ale także przygotowaniu do sezonu, czy szczególnym miejscu na zdobyte medale i trofea. 

Zacznę od tego, że chyba czujecie z Jędrzejem Brożyniakiem nieco ulgi? W końcu udało się zagrać na polskich plażach…

No tak prawdę powiedziawszy to ulgę odczujemy dopiero jak sezon za granicą wróci do normy, ale dla treningu jak najbardziej cieszymy się, że jest możliwość pogrania z parami z którymi gramy od lat. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, dostaliśmy w końcu po latach szansę gry na poziomie międzynarodowym, sprawdziliśmy się, zdobywamy medale FIVB, a metryczka bije, a my czujemy że nasza gra jest z każdym rokiem lepsza, pewność siebie i doświadczenie, dlatego trzeba to najlepiej wykorzystać tak dla nas jak i dla całej polskiej siatkówki plażowej.

Do tej pory zagraliście między innymi w Rzeszowie czy Świdniku, w których zdobyliście złote medale. Jak czułeś się na tych zawodach? Dało się poznać, że gracie w tak trudnym/wyjątkowym okresie?

Powiem szczerze, że szczególnie na turnieju w Piotrka Groszka w Rzeszowie sama organizacja i miejsce było wyjątkowe i naprawdę fajnie to wszystko wyglądało. W Świdniku zagraliśmy na świeżo otwartym obiekcie sportowym na terenie starej hali Avii Świdnik, gdzie grałem jeszcze jako nastolatek, a teraz jest tam piękny kompleks basenowy i właśnie cztery boiska do siatkówki plażowej. Co do czasu w jakim obecnie się znajdujemy to przyznam, że nie graliśmy w maskach (śmiech). Bądźmy czujni, dbajmy o higienę i nie popadajmy w panikę.

A sama forma sportowa? Siłownie, obiekty sportowe długo były zamknięte. Jak wy czujecie się, pod względem fizycznym?

Forma jak widać po wynikach jest niezła. Fakt, większość obiektów sportowych była zamknięta, ale od początku roku współpracuje z innym znanym w środowisku plażowiczem, a przy okazji trenerem personalnym któremu zaufałem, i z którym współpraca układa się tak jak sobie tego życzę – Michałem Koryckim. Oprócz treningów indywidualnych, przystosowanych do mojej osoby, jest dla mnie również motywatorem do pracy, co jest dla mnie szczególnie ważne, bo jak wiadomo prócz uprawiania sportu jestem też zawodowym żołnierzem. Często ciężko było się zebrać w sobie, i po pracy udać się na trening, ale Michał skutecznie mnie motywował do ciężkiej pracy, do wspólnego treningu.

Plaża Open w tym roku zorganizuje cztery turnieje. Z tego co wiem, wybieracie się do Kołobrzegu? Tam zagrają między innymi Kantor/Łosiak czy Mariusz Prudel. Zapowiada się ciekawa walka!

Kibice, którzy przyjdą zobaczyć zmagania, na kołobrzeskiej Plaży Millenium, z całą pewnością mogą być pewni jednego – poziom sportowy będzie na najwyższym poziomie. Kadrowicze już od jakiegoś czasu przebywają na zgrupowaniach i grają mecze kontrolne, na pewno będzie fajne granie.

Lubisz grać nad polskim morzem? Zgodzisz się, że to są zupełnie inne turnieje niż pozostałe w kalendarzu?

Ja osobiście, lubię grać nad morzem. Wiadomo, że zdarzają się i takie dni, że warunki panujące na polskim Wybrzeżu nie pozwalają na „normalne” granie. Jednak fakty są takie, że obie drużyny mają identyczne warunki do gry. Trzeba więc zakasać rękawy i po prostu grać swoje.

No to jeszcze na koniec, zapytam czy udało się znaleźć w domu miejsce na wyjątkowy, złoty medal cyklu World Tour zdobyty w Malezji? Kto, jak kto ale ty o graniu w czasach pandemii i radzeniu sobie w ekstremalnych sytuacjach, wiesz jak mało kto…

Obecnie akurat wszystkie trofea i medale muszą czekać w kartonach bo jesteśmy na etapie remontu naszego nowego mieszkania, ale oczywiście wszystkie zdobycze są dla mnie bardzo ważne, nawet ważniejsze od nagród które wygrywam, a medale z World Tour mają swoje specjalne miejsca w antyramach z pamiątkowymi koszulkami. Gdy patrzę na te wszystkie puchary i medale to jeszcze bardziej motywuję się do zdobywania kolejnych, bo zdaję sobie sprawę jak trudno to wszystko przychodziło, nie jestem w pełni zawodowcem, z Jeniem nie mamy kontraktów zawodowych ani nie jesteśmy na stypendium ministerialnym, a i tak radzimy sobie nieźle. Dlatego takie zdobycze mają dla nas wyjątkową wartość.

Z Piotrem Janiakiem rozmawiał Piotr Bąk – Plaża Open.